Dzisiaj spałem prawie 8 godzin. Wczorajszy długi bieg wymusił na moim organizmie konkretną regenerację. Nawet z tym nie walczyłem. Wczoraj nie udało już się wyskoczyć na golfa, nie miałem po prostu siły. Wieczorem poczytałem o patencie strzeleckim przez około 30 minut. Łóżko wezwało mnie około 22:20 do siebie :).
6:00 - pobudka.
Wszyscy w domu jeszcze spią więc mogę zrobić cos dla siebie. Zaczynam od tego dziennika.
Plan na dzień dzisiejszy przedstawia się następująco
- Praca nad projektem
- Ogarnąć płatnosci cykliczne - kończy się ważnosć karty wirtualnej i nie mogę jej przedłużyć ...
- Patent strzelecki
- Czas rodzinny i obowiązki domowe.
To tyle, będę polował na luki czasowe i wykorzystywał je pod siebie.
Jutro wyjazd na wakacje, musimy się spakować. Jedziemy na tydzień nad jezioro. To będzie wolne od pracy zarobkowej ale nie zamierzam brać wolnego od swoich projektów i innych planów osobistych.
Cały dzień był związany z rodziną, od godziny 8:30 byłem już na dworze z młodym. Uczył się jeździć rowerem. Wszystkie pierwsze wolne chwile były wykorzystywane na to aby się pakować i ogarniać dom. Udało mi się też znaleźć małe bloki czasowe (~15min) na czytanie wiedzy do patentu strzeleckiego. Dopiero wczesnym wieczorem, około godziny 17:00 pojawiła się godzinna luka. Wykorzystałem to na trening golfowy - pojechałem na driving range przećwiczyć drivera (taki długi kij do strzałów 200m+)
Dodaj komentarz